top of page

Islandia

Na początek krótki film, przygotowany przez naszych uczniów, prezentujący ten wspaniały kraj.

A teraz kilka słów na temat wizyty.....

Wyjazd do ISLANDII 1-5 października 2012
pani mgr Iwony Połomskiej i mgr Agaty Golińskiej
PROGRAM COMENIUS SOCRATES
Dzień I

Naszą przygodę z programem Comenius Socrates rozpoczęła podróż do dalekiej i dla nas egzotycznie brzmiącej ISLANDII. Tam miałyśmy spotkać pomysłodawców, uczestników i koordynatorów projektu HOME SWEET HOME. Gorączkowe przygotowania oparte na analizie założeń projektu, sprawdzaniu w Internecie temperatury powietrza w Islandii i poznaniu historii tego państwa zakończyły się szczęśliwie w dniu wyjazdu.
Podróż była bardzo długa i naprawdę męcząca. Najpierw godzinna podróż samochodem na lotnisku do Katowicach, gdzie od razu na wejściu dowiedziałyśmy się, że nasz lot do Kopenhagi został odwołany. Ponieważ linie lotnicze wzięły odpowiedzialność za problemy techniczne samolotu  „Lufthansa” z Polski przewiozła nas do Frankfurtu, „SAS” z Frankfurtu do Kopenhagi, a linie „Icelandair” z Kopenhagi na lotniko „Keflavik” do stolicy Islandii- Reykjaviku.
Jest północ jesteśmy zmęczone, ale uśmiechamy się cały czas, bo nowe miejsce robi na nas ogromne wrażenie i jesteśmy bardzo podekscytowane. Mimo późnej pory, jesteśmy cały czas w podróży, gdyż przed nami jeszcze 2,5 godzinna podróż samochodem do hotelu „Geyser”. Podczas jazdy przemiły Islandczyk opowiadał ciekawostki i historię stolicy. Gdy dotarłyśmy do hotelu pozostali uczestnicy programu Comenius jedli już kolację, prowadząc ożywione konwersacje, ale my po krótkim powitaniu i szybkiej, ale smacznej kolacji poszłyśmy spać- byłyśmy wyczerpane podróżą.

Dzień II
Wstajemy na 8 na śniadanie podekscytowane nowym miejscem i ludźmi. Poznajemy wszystkich uczestników projektu Socrates: dwie śliczne hiszpanki, dwóch przemiłych Turków, trzech wesołych Czechów, trzech przedstawicieli z Bułgarii, trzech Niemców, którzy są głównymi koordynatorami projektu i goszczących nas otwartych na nowe znajomości Islandczyków. Bardzo szybko nawiązałyśmy przyjacielskie kontakty z dziewczynami z Hiszpanii i panami z Turcji. Potem z Niemcami , Bułgarami, z Czechami porozumiewamy się nawet po polsku, co wszystkich bardzo dziwiło.
Po śniadaniu zaczynamy zwiedzanie Islandii od zachwytu nad jej cudami natury… gejzerami. Z otwartymi buziami spacerujemy po terenach przypominających powierzchnię Marsa lub Księżyca, gdzie co kawałek wybuchają gorące(80-100 stopni) gejzery. Całą grupą jedziemy nad wodospad GULLFOSS (niesamowite widoki!), a potem drugi SELJALANDSFOSS, gdzie mimo ogromnego wiatru i przenikliwego zimna cały czas powtarzamy …”how beautiful, so amazing, …. wonderful…” and so on…
Po południu jedziemy zwiedzać szkołę w Reykjaviku, gdzie bardzo miło przywitał nas grono pedagogiczne, oprowadzając po szkole o nazwie - FLUDASKOLI. Od razu zauważyłyśmy, że uczniowie po szkole chodzą…. na bosaka, w samych skarpetkach (czy oni wiedzą co to są przepisy BHP?), na lekcji siedzą w czapkach, a rozmawiając z nauczycielem trzymają ręce w kieszeni (świat się kończy!) no cóż „co kraj to obyczaj” my na to w naszej szkole nigdy nie pozwolimy! (szczególnie na te ręce…).
Czas na zwiedzanie – i coś niesamowitego jedziemy do miasteczka, które 2 lata temu zostało zniszczone przez erupcję wulkanu, którego nazwy nie był w stanie poprawnie wymówić żaden dziennikarz – EYJAFJALLAJOKULL.
Pod wieczór promem przedostajemy się na wyspę HEIMAEY do miasteczka VESTMANNAEYJAR. Kolacja w miłym europejskim towarzystwie, rozmowy o wszystkim w języku angielskim i niemieckim (dzieci uczcie się języków) i…. jest 2 w nocy, czas na sen.

Dzień III
Zaczynamy poznawanie wyspy od zwiedzania szkoły, która jest jedyną szkołą na całej wyspie. Oglądamy znakomicie wyposażona w obiekty sportowe, baseny, podręczniki i wszelkie potrzebne pomoce naukowe w szkole, która jest miejscem, gdzie dzieci spędzają większość dnia. Po obiedzie spotykamy się na pierwszym zebraniu projektu COMENIU SOCRATES, aby omówić i zaplanować dalsze kroki naszego działania. Owocne 3 godziny obrad rozjaśniły i postawiły przed nami nowe zadania na najbliższe miesiące.
Po południu zwiedzamy wyspę, która jest cudownie pięknym  pomnikiem cudów i zagrożeń natury. Wyspa jest otoczona wulkanami, wprawdzie nie aktywnymi, ale ostatnia erupcja wulkanu miała miejsce w 1973 roku i wielu mieszkańców Heimaey nadal ma ja w pamięci.  Poznajemy faunę i florę VESTMANNAEYJAR wraz z pełnym uroku ptakiem dla niej charakterystycznym PUFFINEM. Wieczorem kolacja i długie, długie rozmowy z naszymi bliskimi już znajomymi z Europy o systemie edukacji w ich kraju, polityce, gospodarce, rozrywkach….. i znowu jest 2 w nocy (ale jakim cudem?) czas na sen.

Dzień IV
Po śniadaniu idziemy do znanej nam już szkoły na drugie spotkanie projektu COMENIU SOCRATES. Opowiadamy o swoich planach i oczekiwaniach  względem wymiany młodzieży, realizacji założeń projektu. Po 3 godzinach lunch i niespodzianka dla nas, gdyż młodzież z Islandii przygotowała prezentacje o swoim kraju, zwyczajach i kulturze.
Następnie wyprawa na szczyt wulkanu ELDFELL (tylko dla odważnych). Dwu godzinna wspinaczka na szczyt wulkanu zakończyła się pełnym plecakiem kamieni z zastygłej lawy wulkanicznej. Ponieważ większość kamieni nam się podobała to przywiozłyśmy 2,5 kilo tego cennego kruszcu, którą heroicznie podczas wspinaczki nosił nam niemiecki kolega. Widoki były zachwycające, wręcz kosmiczne, jakbyśmy się wszyscy znaleźli na innej planecie.
Zmęczeni, ale również zadowoleni  wróciliśmy do hotelu, aby przygotować się do wieczorku integracyjnego Było naprawdę miło! Miałyśmy okazję zakosztować miejscowych przysmaków, które przygotowali dla nas nauczyciele  z poznanej nam szkoły, była muzyka, śpiewy, zabawy i …   3 w nocy, pora na sen.

Dzień V – ostatni
Poranek rozpoczęłyśmy od pakowania rzeczy, ponieważ był to nasz ostatni dzień w Islandii. Wszystko dobrze tylko ciężko było upchać te 2,5 kilo kamieni! Po śniadaniu jeszcze  wycieczka do fabryki, ten zapach! Następnie zwiedzanie obiektów sportowych, i dla nas czas na powrót do domu. Po pożegnaniu wszystkich uczestników projektu, wymianie adresów mailowych, rozpoczęłyśmy podróż powrotną do domu. Jeszcze tylko 30 minut samochodem do promu, 40 minut promem do miasta, 2,5 godziny autobusem  do Reykjaviku na lotnisko KEFLAVIK, 3,5 godziny lotu do Frankfurtu, 1,5 godziny lotu do Warszawy, 3,5 godziny jazdy pociągiem do Katowic, 40 minut jazdy samochodem do Bielska i… HOME SWEET HOME.


 

I kilka zdjęć.....

bottom of page